Kolejny Kurs Podstawowy odbył się w Cieszynie (25.11.2017)



        
         Jak zawsze podejmując wyzwania i nowe zobowiązania, ujawniają się kolejne słabości jak i obdarowania. Choćby bieg patrolowy: bez znajomości terenu na miejscu szybki rekonesans. Po krótkiej modlitwie ukazały mi się wskazówki dotyczące stacji, znaki patrolowe co i jak rozplanować gdy kończyliśmy ostatnią stację pierwsza grupa dochodziła do drugiej stacji - świetna zabawa dla mnie i moich wspaniałych, kreatywnych pomocników. Podczas biegu grupy prawie "weszły na siebie" wpadła mi do głowy deszczowa piosenka- zabawa ruchowa, dzięki której się rozgrzaliśmy.  Bawiliśmy się przy tym jak dzieci i później w bezpiecznej odległości mogliśmy kontynuować bieg. 
         Jeżeli chodzi o część teoretyczną, którą dano mi poprowadzić dotycząca rozwoju skauta oraz instruktora to dopiero prowadząc i na głos wyjaśniając symbolikę patek  - chyba wówczas zdałam sobie sprawę jak bardzo i głęboko były przemodlone, wiele przemyśleń mi się zrodziło m.in. że powinnam zapytać moich zwiadowców czy wiedzą co oznacza pióro na patce, na która pracują zdobywając sprawności, sama nie zdawałam sobie sprawy jak Słowo Boże przyświecające poszczególnym grupom wiekowym odzwierciedla wzrastanie, "dojrzewanie" w wierze  młodego człowieka. Dotarło do  mnie w jak wielkim dziele jest mi dane uczestniczyć i tu zacytuję jednego z uczestników, że skoro "to jest tak przemyślane i poukładane to jest to dobre". Śmiech
       Do tej pory widok rozbawionych skautów budował mnie i zachęcał do dalszego działania a w sobotę uczyniłyśmy to z dorosłymi - patrząc na ich zaangażowanie, proporce, kilku zwrotkowe piosenki zastępu i okrzyki - to było imponujące. Modlę się za wspólnotę w Cieszynie aby kolejny szczep mógł powstać, bo żniwo wielkie a robotników mało. 
      A po ludzku patrząc to Pan Bóg ma mega poczucie humoru: w 2015 r. sama byłam uczestnikiem KP i nigdy bym nie powiedziała, że za dwa lata będę uczestniczyć w prowadzeniu takiego kursu - gdzie totalnie nic nie rozumiałam, co jest drużyną a co zastępem, co szczepem a co zabawne to już o sprawnościach nie wspomnę. Wierzę, że Pan Bóg błogosławi decyzjom zwłaszcza podejmowanym na rzecz pracy w Jego winnicy i cieszę się, że dane mi jest być małą cząstką tego dzieła.

Pozdrawiam w Jezusie naszym Panu
dh Magda SK4 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz